Porozmawiajmy o Rozkoszy


Od 7 do 9 października 2022 roku Poznań stanie się mekką osób zajmujących się tematyką okołoseksualną, a to wszystko za sprawą Rozkosz Festiwal - święta pozytywnej seksualności. W rozmowie ze współorganizatorką tego przedsięwzięcia - psycholożką Julią Bilarzewską - Alicja Ciesielska.  

Alicja: Jesteś psycholożką seksuolożką, która będąc młodą osobą może pochwalić się zarówno wieloma dobrymi opiniami w serwisie internetowym ZnanyLekarz.pl, jak i osiągnięciami w sferze wydarzeń publicznych. Czy psychologia, a potem seksuologia, od początku były twoimi wymarzonymi kierunkami?

Julia: Na psychologię chciałam iść tak mniej więcej od czasów gimnazjum, ale wiele osób mówiło mi, że po tym kierunku nie ma pracy w zawodzie, stabilnej przyszłości ani dobrych zarobków. Dlatego w liceum zdawałam maturę z biologii i chemii, a później poszłam na politechnikę. Przez jeden semestr studiowałam technologię chemiczną, bo faktycznie uwierzyłam w to, że po psychologii nie dostanę dobrego zatrudnienia. Później stwierdziłam, że nawet jeśli nie będzie dla mnie pracy, to jakoś sobie poradzę i rzuciłam studia. Na wakacje pojechałam do Holandii, żeby zarobić pieniądze na studia na prywatnym uniwersytecie SWPS i w następnym roku akademickim poszłam właśnie tam na psychologię. Później udało mi się dostać stypendium naukowe i wszystko się jakoś ułożyło. Droga do tego nie była prosta, ale bardzo jestem zadowolona z tego, w jakim miejscu jestem teraz zawodowo. 

Miło to słyszeć. Jednak jak to jest być psycholożką w kraju, w którym seks to temat wstydliwy, niewygodny i często objęty pewnym tabu? 

Na pewno mam poczucie, że robię coś potrzebnego. Głęboko wierzę, że praca ze swoją seksualnością i dobry kontakt z własnym ciałem, jego potrzebami są kluczowe dla zdrowia psychicznego i zdrowych relacji międzyludzkich. Dlatego bardzo ważne jest dla mnie działanie z jednej strony edukacyjno-profilaktyczne, czyli wszelkiego rodzaju warsztaty, wydarzenia typu Rozkosz Festiwal, mające na celu szerzyć wiedzę i pewne podejście do seksualności. Z drugiej strony istotna jest dla mnie też działalność gabinetowa, kiedy zgłaszają się do mnie osoby, które chcą się rozwinąć w tej sferze albo mają związane z nią trudności. I mam też takie wrażenie, że często, kiedy osoby do mnie trafiają i pojawia się temat seksualności, to bardzo chętnie o niej rozmawiają. Widać, że często brakuje im tego typu rozmów na co dzień i gdy już mogą z kimś o tym pogadać, to chętnie i szybko się otwierają.

Czy kiedykolwiek spotkałaś się z negatywną reakcją dotyczącą twojej pracy? 

Czasami ludzie dziwnie patrzą, nie rozumieją o co chodzi, ale nie spotykam się z takimi jawnie negatywnymi komentarzami. 

Na co dzień przyjmujesz swoich pacjentów w gabinecie, jednak w przeciwieństwie do innych seksuologów, nie poprzestajesz na tym. Uczestniczysz też w różnych panelach czy, tak jak teraz, współorganizujesz Rozkosz Festiwal. Co cię skłoniło do pójścia w tym kierunku - bardziej organizatorskim, opartym między innymi na wystąpieniach publicznych? 

Uważam, że praca ze zdrowiem psychicznym czy seksualnym zaczyna się już wtedy, kiedy jesteśmy zdrowi. Warto o to dbać, a warsztaty czy kręgi kobiet są miejscami, w których możemy sprawdzać, co się z nami dzieje, poszukiwać. Bardzo wierzę w to, że bycie z ludźmi ma duży sensu. To jest na pewno jednym z podstawowych powodów, dla którego w ogóle się angażuję w takie wydarzenia. Po drugie, sama też lubię w nich uczestniczyć. Praca z grupą daje mi dużo energii, szczególnie kiedy różne osoby otwierają się przed innymi, dyskutują czy dzielą się swoimi przeżyciami. Udział w spotkaniach tego typu bardzo mnie rozwija. Poza tym, kiedy studiowałam seksuologię, wydawało mi się, że jest to wiedza bardzo niedostępna dla osób z zewnątrz. Istnieją naprawdę fajne konta edukacyjne na Instagramie, poruszające to zagadnienie. Bardzo ciężko jednak tę wiedzę porównać do doświadczenia, jakie zdobywa się przy okazji stacjonarnych wydarzeń. O ile osoby będące w klimatach BDSM, kinkowych, swingowych czy poliamorycznych mają swoje wydarzenia i organizacje, dla przeciętnej osoby są to tematy niedostępne. Bardzo chciałam stworzyć coś, co pokaże seksualność w taki sposób, w jaki ja ją widzę, czyli bardzo holistyczny, łączący sztukę, naukę, nurty terapeutyczne i biznes. Myślę, że udało mi się znaleźć właśnie takich prelegentów i takie organizacje, które faktycznie reprezentują bardzo różne podejścia do seksualności. 

Przeglądałam line-up wydarzenia i rzeczywiście ten przekrój jest naprawdę duży. Mnie szczególnie zainteresowało afterparty, bo lubię wydarzenia w takich klimatach *śmiech*. Najbardziej mnie jednak zastanawiało, dlaczego akurat słowo „rozkosz” stało się hasłem i nazwą festiwalu? 

Ja wolałam hasło „przyjemność”, ale jakoś tak poszło w kierunku rozkoszy. Można powiedzieć, że oba słowa są synonimami i opisują stan, który jest często pomijany w kontekście zachowań seksualnych. Nie ból, nie unikanie, nie wyłączne dążenie do orgazmu, ale pozytywne uczucia wynikające z kontaktu z drugą osobą, ze swoim ciałem, z bawienia się naszą seksualnością. 4 września tego roku obchodziliśmy Dzień seksualności, którego hasłem było właśnie “Porozmawiajmy o przyjemności”, co znaczy, że Światowe Towarzystwo Zdrowia Seksualnego uznało przyjemność za jedną z ważniejszych rzeczy w tej seksualności. 

To też jest bardzo ważne w kontekście jej definicji, że przyjemność jest elementem seksualności. Często się o tym zapomina i myśli się tylko o drugiej osobie i jej potrzebach. W momencie, w którym ta przyjemność pojawi się na pierwszym planie, dla ludzi przestaną być tak ważne normy społeczne, wygląd seksu czy podczas seksu, a zacznie być faktycznie istotne to, co się z nami dzieje, co czujemy. To wydaje mi się kluczowe w doświadczaniu seksualności. 

Ponieważ jesteśmy jeszcze przed wydarzeniem, to z jakimi wyzwaniami musisz albo musiałaś się zmierzyć, organizując tegoroczny festiwal? 

Chyba największym wyzwaniem był fakt, że początkowo planowałyśmy zrobić główną część wydarzenia, czyli wykłady i część wystawienniczą, w Świętym Spokoju - przestrzeni do organizacji wydarzeń kulturalnych, Niestety pod koniec lipca okazało się, że miejsce się zamyka. Na pierwszych plakatach pojawił się już nawet Święty Spokój, a znalezienie nowego lokalu, który byłby na nas otwarty, było trudne ze względu na nie najłatwiejszą tematykę - do tego dochodziły też kwestie finansowe. Robimy to pierwszy raz i tak naprawdę nie wiedziałyśmy do końca, jak to wszystko pospinać. Czy znajdą się sponsorzy, którzy zechcą dołożyć się do tego wydarzenia? Czy znajdą się osoby, które będą chciały kupić bilet? Chyba to właśnie stanowiło dla nas największe wyzwanie. 

A właśnie. Jak wygląda sprawa z biletami? 

Zaczęłyśmy sprzedaż 7 września i na ten moment sprzedałyśmy jedną trzecią biletów. 

Duży sukces jak na pierwsze wydarzenie 

Faktycznie to dopiero w poniedziałek 12 września zaczęłyśmy promocję. Chodziłam po kawiarniach, księgarniach i miejscach, w których często bywam i razem z moim partnerem zostawialiśmy tam plakaty i ulotki. Sam temat też jest na tyle interesujący, że sam przyciąga ludzi. 

A czy jest jakaś grupa społeczna, którą chciałabyś zobaczyć na swoim wydarzeniu? 

Nie wiem, czy tak łatwo ją zdefiniować, ale chciałabym, żeby na tym wydarzeniu pojawili się ludzie otwarci na seksualność, tolerancyjni wobec bardzo różnych zjawisk, akceptujący wiele rzeczy. Żeby to było takie miejsce, w którym będzie bezpiecznie, będzie wzajemny szacunek, w którym wszyscy będą mogli poczuć się komfortowo z tym jaką mają ekspresję, co ich kręci, jaka jest ich tożsamość. Żeby każdy mógł poczuć się zaopiekowany, tak jakby w bańce, w której nie ma wstydu i można porozmawiać na temat seksualności z większą łatwością niż w codziennym życiu. Tak naprawdę, jeśli chodzi o konkretną grupę wiekową, to nie ma takiej, ale Rozkosz Festiwal jest wydarzeniem skierowanym do osób pełnoletnich. 

Będziesz organizatorką Rozkosz Festiwal, ale siłą rzeczy także jego uczestniczką. Czy jest jakiś panel, na który czekasz z największą niecierpliwością? 

Wszyscy goście, których zaprosiłyśmy, bardzo mi imponują i uwielbiam ich pracę. Wobec żadnego z paneli nie jestem sceptyczna. Ciekawi mnie temat czułej męskości, bo o tym wiem najmniej, ale na afterparty też czekam, zrelaksuję się trochę. 

A w jaki sposób zachęciłabyś nieprzekonaną osobę do przyjścia na festiwal? 

Powiedziałabym jej coś, czego jeszcze nie ogłaszałyśmy, czyli że w cenie biletu są naprawdę super prezenty przygotowane przez naszych sponsorów i partnerów. Zarówno próbki, jak i takie normalne gadżety. Poza tym na festiwalu będą naprawdę świetni specjaliści, których uwielbiam. Także wśród gości i wystawców pojawią się wyjątkowe osoby, jak Girls Watch Porn, a także stanowisko Luli Pink i różne edukatorki seksualne. Będzie bańka osób, z którymi fajnie jest spędzić czas i dowiedzieć się czegoś nowego, biorąc pod uwagę, jak szeroki jest to temat. Przykładowo, jeśli ktoś zna się lepiej na medycynie i wie podstawowe rzeczy o zdrowiu naszych wagin i wulw, to na pewno dowie się czegoś o shibari albo voguingu. Bez wątpienia będzie to miejsce, w którym można doświadczyć przyjemności bycia, którą na co dzień raczej ciężko spotkać. 

Alicja CIESIELSKA 

LINK DO WYDARZENIA: https://www.facebook.com/RozkoszFestiwal/  
BILETY: https://www.biletomat.pl/festiwale/rozkosz-festiwal-poznan-11879/