14-letni robotnicy z Iowa


Nowy projekt ustawy o zatrudnieniu młodych stanowi prawdziwe zagrożenie, bo może przyczynić się do powtórnej normalizacji pracy dzieci i wszystkich niebezpieczeństw z nią związanych.

Co się dzieje w stanie Iowa?

Pod koniec stycznia tego roku Jason Schulz, senator z ramienia Partii Republikańskiej, przedstawił legislaturze stanowej projekt ustawy o numerze 167, która ma częściowo zmienić obecnie istniejące prawo regulujące kwestię pracy w przypadku osób nieletnich. Po krótkim czasie dokument wywołał burzę w mediach społecznościowych i krajowych związkach zawodowych, a to wszystko za sprawą jednego konkretnego zapisu. Gdyby projekt ustawy wszedł w życie, umożliwiłby pracę nieletnich w zawodach obarczonych szczególnym ryzykiem, takich jak górnictwo czy produkcja przemysłowa. Wystarczyłoby przejść wcześniejsze szkolenie w miejscu pracy[1]. Nie jest to jednak jedyny punkt budzący obawy – za moralnie wątpliwy można uznać między innymi zapis bezwarunkowo pozwalający na pracę czternastolatków w chłodniach[2] czy  pozwalający pracodawcom podwyższać limit obciążenia dla piętnastolatków jedynie na podstawie ich „siły i zdolności”[3].

Historia pracy dzieci

Dzieci wykonujące prace w gospodarstwie czy na roli były powszechnym zjawiskiem, jednak rewolucja przemysłowa nadała mu zupełnie nowe znaczenie, szczególnie w Stanach Zjednoczonych - kraju będącym pod silnym wpływem purytanizmu i etosu ciężkiej pracy.

Od osiemnastego wieku wzrastała ilość miejsc pracy i potrzeba było dużo większej ilości siły roboczej. Nieletni byli pracownikami idealnymi, bo za wykonywanie takich samych czynności zawodowych jak dorośli, można im było płacić mniej.

Doszło to tego, że w spisie ludności z 1900 roku 18% wszystkich pracowników stanowiły dzieci od lat dziesięciu do piętnastu. Później zaczęto podejmować kroki mające na celu ograniczanie czynności zawodowych nieletnich, aż do roku 1938, kiedy ustanowiono „Fair Labor Standards Act”, w którym w większości sektorów zabroniono pracy poniżej 14. roku życia. Jednak w praktyce założenia ustawy nie przetrwały próby czasu, ze względu na II wojnę światową. Obecnie regulacje dotyczące pracy nieletnich różnią się co do stanu, co pozwala władzom na proponowanie i wprowadzanie różnych zastosowań, między innymi ustawy 167.

Reakcje internautów

Po udostępnieniu propozycji ustawy w internecie zawrzało. Redakcje takie jak Newsweek czy The Washington Post odniosły się pomysłu Partii Republikańskiej, zauważając, że jest to reakcja na problem zmniejszającego się rynku pracy. Pracodawcy stawiają na „ilość” pracowników, a nie na „jakość” - wolą zatrudnić więcej młodych osób za niższe, nieuczciwe pieniądze niż podwyższyć stawkę już pracującym. Wypowiedziało się też wiele użytkowników Twittera - w przeważającej większości są to głosy negatywne.[4]

„#Iowa. Partia Republikańska próbując pozbyć się praw pracy dzieci, w mojej opinii, osiągnęła nowe dno”.

„Kto potrzebuje publicznej edukacji i opieki zdrowotnej, jeśli twoje dziecko pracuje w fabryce”.

„Partia Republikańska Stanu Iowa: »Dajcie swoje 14-letnie dzieci do pracy«. Jasne, wróćmy do tamtych ekscytujących czasów pracy dzieci! Może nadal są jakieś kopalnie węgla, do których moglibyśmy je wysłać. Partia Republikańska chce, żebyś pracował od kołyski aż po grób”.

Przeciwko temu pomysłowi są też Demokraci sprawujący urzędy w Iowa, co szeroko komentują nie tylko w mediach społecznościowych, ale też w samym senacie, gdzie organizowane są „przesłuchania publiczne”, na których wyraża się opinie i dyskutuje odnośnie do projektu ustawy 167.

Dzieci przyszłością rynku pracy?

W 1959 roku państwa należące do ONZ uchwaliły „Deklarację Praw Dziecka” - zbiór postulatów, które mają gwarantować dzieciom szereg podstawowych praw zapewniających zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo. Postulat nr 9 bezpośrednio odnosi się do pracy dzieci, stwierdzając, że dziecko nie może pracować przed osiągnięciem odpowiedniego minimalnego wieku i w żadnym wypadku nie wolno go zmuszać ani zezwalać na wykonywanie żadnego zajęcia lub pracy, które mogłyby zaszkodzić jego zdrowiu, edukacji lub przeszkadzać w jego rozwoju. 30 lat później uchwalono „Konwencję o prawach dziecka”, z której również wynika to, że dziecko na pierwszym miejscu powinno stawiać naukę i wypoczynek, a nie ciężką pracę. Stany Zjednoczone są jedynym krajem, które konwencji nie ratyfikowały, jednak mimo wszystko jako jedno z państw założycielskich całej Organizacji Narodów Zjednoczonych powinno stać na straży praw każdego człowieka – nawet tego małego. A próba przeforsowania ustawy takiej, jak ta o numerze 167 jest wyjątkowo niepokojąca i powinna być szeroko komentowana i oprotestowywana.

Alicja CIESIELSKA

[1] Sec. 92.8A “Approved career and technical education, work-based learning, internships, registered apprenticeship programs, and student learners”

[2] Sec. 92.5 “Fourteen - permitted work activities.”

[3] Sec. 92.6A “Fifteen —— permitted work 10 activities.”

[4] Wszystkie zdjęcia pochodzą z https://twitter.com/