W kwestii wiary dzieci głosu nie mają – dlaczego w Polsce niepełnoletnie osoby nie mają materialnej wolności wyznania?


Nawet po utracie wiary w Boga i poczucia przynależności do Kościoła Katolickiego w gimnazjum nie mogłam wystąpić ze wspólnoty i nadal uczęszczałam na lekcje religii. Wiarę utraciłam, starając się przygotować do dyskusji z niewierzącą koleżanką z klasy w gimnazjum. Pięć lat później polskie społeczeństwo zaczyna się sekularyzować na skutek Strajków Kobiet – czy regulacje prawne również podążą tym tropem?

„Ogromny napływ internautów był dokładnie wtedy, gdy zaczęły się protesty Strajku Kobiet. Wtedy tysiące ludzi, a nawet kilkanaście tysięcy ludzi, jednego dnia zaglądało na stronę i generowało oświadczenia” – tak o aktywności na stronie apostazja.eu mówił Krzysztof Gwizdała w wywiadzie dla kanału YouTube „Śmiem Wątpić” Łukasza Wybrańczyka. Od 11 grudnia 2020 r. na stronie wygenerowano 34 965 oświadczeń woli o wystąpienie z Kościoła Katolickiego (dane na dzień 26.05.2021 r.). Nie wiadomo, ile z nich zostało złożonych, ale jest to liczba obok których nie można przejść obojętnie. 

Moje zainteresowanie tematem apostazji zaczęło się już 6 lat temu, gdy poszłam do gimnazjum w Toruniu. Po raz pierwszy poznałam wtedy osobę, która nie wierzyła w żadnego boga, nie wyznawała żadnej religii. Dogadując się dobrze z niewierzącą koleżanką, postanowiłam przygotować się do rozmowy z nią na temat istnienia Boga. W ten sposób zdałam sobie sprawę, że żaden z argumentów za istnieniem Boga mnie nie przekonuje i utraciłam wiarę oraz poczucie przynależności do Kościoła Katolickiego, mimo to nadal uczęszczałam na lekcje religii. Trzy lata później, idąc do liceum, byłam zapisana na religię tylko w pierwszej klasie, a z roku na rok widziałam jak na te zajęcia uczęszcza coraz mniej osób. Niezapisani na religię na moje pytanie, czy chcą nadal należeć do Kościoła Katolickiego, często odpowiadali, że nie będą dokonywać apostazji.

Wcale się im nie dziwiłam, bo procedura wystąpienia z Kościoła w Polsce jest bardziej skomplikowana, niż by się mogło wydawać – dla osoby niepełnoletniej niemożliwa mimo konstytucyjnych wolności. Jak stanowi art. 53 Konstytucji RP ust. 1.: „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.”, ust. 3. przypomina, że rodzice mają prawo wychowywać i nauczać religijnie swoje dzieci zgodnie z ich przekonaniami. Co więcej, wcześniej w Konstytucji w art. 48 ustanowiono prawa rodziców do wychowywania zgodnie z własnymi przekonaniami, o ile uwzględnia się w tym wychowaniu wolność wyznania i sumienia dziecka. 

Pomimo powyższego Konferencja Episkopatu Polski w Dekrecie Ogólnej Konferencji Episkopatu Polski w sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do wspólnoty Kościoła w punkcie 1. stanowi, że oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła wyrazić może jedynie osoba pełnoletnia, zdolna do czynności prawnych. Dlaczego z Kościoła wystąpić można jedynie przez oświadczenie woli, skoro jest to czynność prawna mająca mieć skutek prawny, a apostazja taką czynnością nie jest? Księża tłumaczą, że osoba niepełnoletnia nie jest wystarczająco dojrzała, by podjąć decyzję o wystąpieniu ze wspólnoty, ale niemowlę jest wystarczająco dojrzałe, by móc przyjąć chrzest za pośrednictwem swoich rodziców i rodziców chrzestnych, dziesięciolatek, by przyjąć pierwszą komunię, a szesnastolatek, by przystąpić do bierzmowania. Nieasertywne przyjmowanie doktryny Kościoła jest przecież jak najbardziej w porządku w każdym wieku, ale na wyrażenie słów krytyki lub neutralnego sceptycyzmu jest się gotowym dopiero po ukończeniu osiemnastu lat.

Ta jawna niekonsekwencja nie musi mieć miejsca. Według czeskiej Instrukcji o postępowaniu wobec wniosków o wystąpienie z Kościoła uchwalonej przez biskupa brneńskiego dziecko może zostać wypisane ze wspólnoty na wniosek rodzica, a jeżeli ukończyło czternaście lat, zostanie poproszone o podpisanie dokumentu, w którym potwierdzi, że taka jest również jego wola. Niestety, samodzielnie osoba niepełnoletnia nie może dokonać apostazji w Czechach, choć czeskie rozwiązanie uważam za o wiele  od polskiego. 

Podobnie ma się sprawa w Niemczech, gdzie prawo różni się w zależności od landu, powiatu czy gminy, a wystąpienie może być bezpłatne (Brandenburgia) albo opłata może wynosić nawet do 75 euro (Gmina Unterreichenbach, powiat Calw w Badenii-Wirtembergii). Znaczna różnica między Czechami a Niemcami polega na tym, że w Czechach, podobnie jak w Polsce, to władze kościelne decydują o procedurze wystąpienia, w Niemczech zaś odbywa się to przez procedurę świecką. Należy się również przyjrzeć niemieckiej świeckiej ustawie o wychowaniu religijnym dzieci. Dotyczy ona m.in. występowania ze wspólnot religijnych niepełnoletnich osób. Ustawa ta stanowi, że po ukończeniu dwunastu lat, nie można zmusić dziecka do wyznawania innej religii niż dotychczas, o ile nie będzie to zmiana dobrowolna. Po ukończeniu czternastu lat dziecko może zupełnie samodzielnie podjąć decyzję o wyznawanej religii lub odstąpieniu od życia we wspólnocie religijnej.

Rozwiązania, jak te zastosowane w Niemczech i Czechach, dotyczą również wielu innych państw Europy, można by więc zapytać, dlaczego w Polsce jest inaczej? Dlaczego nie zastosowano podobnych rozwiązań, które pozwalałyby niepełnoletnim na apostazję? Najważniejszym światowym dokumentem gwarantującym prawa dzieciom jest Konwencja o prawach dziecka z 20.11.1989 r., podpisana do tej pory przez 196 krajów. Polska jest jednym z państw, które tę konwencję podpisały i ją ratyfikowały z pewnymi zastrzeżeniami. W tej sprawie najważniejsza jest pierwsza wymieniona deklaracja w załączniku, która brzmi: „Rzeczpospolita Polska uważa, że wykonania przez dziecko jego praw określonych w konwencji, w szczególności praw określonych w artykułach od 12 do 16, dokonuje się z poszanowaniem władzy rodzicielskiej, zgodnie z polskimi zwyczajami i tradycjami dotyczącymi miejsca dziecka w rodzinie i poza rodziną”. Jak zapewne można podejrzewać, art. 14 Konwencji o prawach dziecka dotyczy m.in. swobody wyznania. By realnie zrozumieć znaczenie słów przytoczonej deklaracji, należy pojąć znaczenie poszanowania władzy rodzicielskiej. Według art. 95 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ust. 2. „Dziecko pozostające pod władzą rodzicielską winno rodzicom posłuszeństwo, a w sprawach, w których może samodzielnie podejmować decyzje i składać oświadczenia woli, powinno wysłuchać opinii i zaleceń rodziców formułowanych dla jego dobra”. Stąd wynika, że skoro osoba niepełnoletnia nie może złożyć oświadczenia woli w sprawie wstąpienia z Kościoła Katolickiego, to musi poddać się woli swoich rodziców, co nie powinno wykluczać możliwości wypisania dziecka ze wspólnoty na ich wniosek.

Sądzę, że ta deklaracja w załączniku do Konwencji o prawach dziecka może powstrzymywać polskie prawo przed postępem w stronę sekularyzacji. Nie jest to oczywiście jedyna przyczyna, ale zapewne jedna z wielu. Myślę, że zmianę w kierunku rzeczywistej, materialnej wolności wyznania dzieci należy zacząć od zerwania z trwającą wieki (a może nawet tysiąclecia) tradycją chrztu niemowląt.

Tradycja ta wynika ze strachu o los dzieci, które przedwcześnie umrą – ich niepewny stan pogrobowy, dotyczący zaznania (lub nie) jedności z Bogiem bez chrztu, motywował już pierwszych chrześcijan. Jednakże umieralność niemowląt w Europie według Eurostatu w 2018 r. wynosiła mniej niż 0.004%. Nie widzę więc przeszkód, by zerwać z tradycją, a na chrzty dzieci przed dziesiątym rokiem życia zezwolić jedynie w obliczu zagrożenia życia dziecka. Dlaczego właśnie po ukończeniu dziesiątego roku życia powinno się móc wstąpić do wspólnoty religijnej? Gdyż już dziesięcioletnia osoba może uczestniczyć w ruchu drogowym na rowerze, w którym decyzja o ruszeniu na czerwonym świetle może dziecko kosztować życie (a na samodzielne podejmowanie takich decyzji dzieciom po dziesiątym roku życia pozwalamy), więc z pewnością będzie w stanie podjąć samodzielną decyzję o swoim losie pośmiertnym i wstąpieniu do Kościoła.

Co więcej, uważam, że po ukończeniu dziesięciu lat powinno się móc samodzielnie wystąpić ze wspólnoty religijnej przez złożenie zwykłego wniosku. Uważam również, że przed ukończeniem dziesiątego roku życia rodzice (czy opiekunowie prawni) powinni móc wystosować wniosek w imieniu ich dziecka o wystąpienie ze wspólnoty. Jednakże co jeśli państwo polskie nie podda się sekularyzacji? Myślę, że najetyczniej byłoby, gdyby to właśnie same organy najwyższe danej wspólnoty wprowadziły podobne rozwiązania. Jest to jedynie utopijna wizja i nie wyobrażam sobie, by Konferencja Episkopatu Polski w obecnej formie mogła uchwalić podobne zmiany, ale wierzę, że proponowane przeze mnie progresywne rozwiązania zagwarantowałoby realną wolność wyznania osobom niepełnoletnim.

Taką wolność, która pozwoliłaby mojej wciąż niepełnoletniej siostrze dokonać apostazji w każdym momencie swojego życia. Taką wolność, w której moja siostra nie musiałaby jej dokonywać, bo jej rodzice nigdy by jej nie chrzcili, a chrzest przyjęłaby wtedy, gdy byłaby na to prawdziwie gotowa. Obecnie z własnym wystąpieniem czekam aż do jej osiemnastych urodzin, bo wspieram jej wybór, który niekoniecznie jest zgodny z wolą naszych rodziców.

Źródła:

[[1] http:// https://www.youtube.com/watch?v=XGeBVD9tUi4](http:// https://www.youtube.com/watch?v=XGeBVD9tUi4 )

[2] https://episkopat.pl/wp-content/uploads/2016/04/dekret_ogolny.pdf

[3] https://www.biskupstvi.cz/storage/dokumenty/Instrukce_VystupZCirkve.pdf

[4] https://www.kirchenaustritt.de/brandenburg

[5] https://www.kirchenaustritt.de/bw/unterreichenbach

[6] https://www.gesetze-im-internet.de/kerzg/BJNR009390921.html

[7] https://dziennikustaw.gov.pl/D1991120052601.pdf

[8] https://dziennikustaw.gov.pl/D2020000135901.pdf

[9] https://ec.europa.eu/eurostat/web/products-eurostat-news/-/ddn-20200309-1